Show MenuHide Menu

Dzień z życia Dziedziniaków!

2014/03/02

1 marca w Nong Khiaw wstajemy niczym poranne ptaszki. Mamy przemarznięte noski i lecącą parę z ust. Noce bywają chłodne, zwłaszcza tutaj w północnym Laosie – przy Chińskiej i Wietnamskiej granicy. Widok z okna zasłania Nam gęsta mgła, a pod hotelikiem zbiera się już masa turystów, którzy czekają na busika do Luang Prabangu. Pakujemy się w pośpiechu, zajmuje Nam to już tylko całe 10 min (łącznie z myciem). Pokochaliśmy hinduską knajpkę tuż obok (z gratisową dostawą pod drzwi Guesthouse (: Wybieramy świeże soki, dwie duże kawki i big-francuskie-tuńczykowe bagietki. Prawdziwe niebo w gębie (: Bierzemy jeszcze na wynos NAAN chlebek (chrupiący i cienki, niczym ciacho na pizzę), podawany z masełkiem i czosnkiem. Lecimy na łódkę, która zawozi Nas do uroczej i malowniczej wioski w dżungli… Do Muang Ngoi docieramy jeszcze przed południem – to zaledwie godzinka pływania Mekongiem (łódka powrotna odpływa dopiero rano…). Z Nami przypływają 3 inne łodzie upchane turystami, więc pędzimy co sił w nogach na poszukiwanie najlepszych noclegów. Zaczepia Nas „biały” na rowerze i opowiada jaki to on super-extra-the best nocleg tutaj dnia poprzedniego znalazł. Wszystko fajnie, tylko ten „biały” gada po laotańsku! Okazuje się, że mieszka tutaj już 3 lata i nagania turystów. Także „białemu za granicą nigdy nie ufaj” – mawiał Mrówa. „Na mieście” spotykamy Francuzów, Anglików, Hiszpanów i Belgów !!! – tych samych, co parę dni wcześniej (wszyscy podążają podobnymi śladami :). Po paru chwilach dreptania w kurzu i w słońcu znajdujemy mały, drewniany domek z „River View” (po dychę, żeby nie było :) Wskakujemy na hamaki, puszczamy muzyczkę, Tomuś leci po piwko i odpływamy… Tjaaa… Tak mija Nam popołudnie, wieczór i cała noc… W nocy przychodzą pod Nasz domek bawołki i zjadają sobie Nasz trawnik (chapło Nas zdziwko po zapaleniu czołówek ;) Są też świerszcze, ptaszki i gady wydające przedziwne-i-prześliczne dźwięki – dużo lepsze od Shakiry, którą szybko wyłączamy. Nie ma tutaj internetu, samochodów, skuterków, asfaltu, głośnych Chińczyków.
Jest za to milion gwiazd…

IMG01

IMG02

IMG03

IMG04

IMG_0046

IMG05

IMG06

1

2IMG08

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.